Birdman
O tym, co może czekać każdego superbohatera – Petera Parkera, Bruce’a Wayne, Natashę Romanoff czy mojego i Brodacza ulubonego Tony’ego Starka – gdy przejdzie na emeryturę. I o tym, że cała nasza siła, cokolwiek by się nie stało, nie ucieka, ale siedzi w nas, wystarczy umieć ją wydobyć.
Birdman to ciągła walka głównego bohatera ze swoim alter ego, które doprowadziło go na szczyt i przez które jest dziś kojarzony. To chęć zbudowania nowego siebie, pokazania z innej strony, mimo przeciwności.
Film, w którym rzeczywistość miesza się z fikcją tak, że w pewnym momencie przestajesz wierzyć w cokolwiek się dzieje musi być wynikiem połączenia genialnego scenariusza, świetnej gry aktorskiej (Edward Norton!), mistrzowskiej kamery i wchodzącej w głowę muzyki (bez perkusji nie byłoby tego filmu).
Foxcatcher
Prawdziwa historia genialnego zapaśnika i jego jeszcze lepszego brata, którzy dostają propozycję kontraktu od byłego zawodnika i milionera Johna du Pont. Sama opowieść jest dość klasyczna – wzloty i upadki, górki i dołki, dużo treningów, stresu, narkotyki, alkohol, zwycięstwa, walka, porażki… Można sobie poczytać Wikipedię i wiedzieć jak się skończy. Ale to, jak zagrał Channing Tatum bije całość na głowę. Do tej pory kojarzyłam go z niezbyt ambitnym kinem dla nastolatek albo nudzących się całe dnie w domu matek na wychowawczym. W Foxcatcher pokazał, że jest aktorem. Zagrał całym sobą – od specyficznego chodu, przez schowany, wbity w ziemię wzrok, aż po lekko introwertyczne zachowania zapaśnika tłumionego przez sukcesy brata.
Whiplash
Jeśli nie wiesz czym jest chińskie wychowanie, wonderchild, determinacja i że sama perkusja może stworzyć muzykę, której można słuchać godzinami, koniecznie obejrzyj ten film. A potem przesłuchaj jeszcze raz ścieżkę dźwiękową.